poniedziałek, 7 maja 2012

Sapore dei Mobili, czyli mebel na jeden kęs


W zeszłym miesiącu w Mediolanie odwiedzić można było najważniejsze w branży projektowej targi Salone Internazionale del Mobile. Jak przystało na tak poważną imprezę, kolejna edycja targów wywołała liczne komentarze i reakcje ze strony zarówno krytyków, jak i projektantów. I tak w odpowiedzi na zalewającą konsumenta falę coraz to nowych modeli krzeseł, kanap, lamp, stołów i innych elementów wyposażenia wnętrz, japońsko-portugalski duet Ryosuke Fukusada i Rui Pereira postanowił zażartować sobie z masowej produkcji tworząc kolekcję mebli, którą każdy może wyprodukować własnoręcznie, wielokrotnie powielać oraz bardzo dosłownie skonsumować.
Projekt formy do wypieków Sapore dei Mobili inspirowany jest japońską tradycją miniaturowych ciastek baby castella oraz portugalskich ovos moles, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by eksperymentować z własnymi przepisami oraz puścić wodze fantazji dekoratorskiej.




Źródło: Designboom

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Akcja z jajem - The Fabergé Big Egg Hunt


Tematem dzisiejszego posta raczej nikogo nie zaskoczę. Są święta, muszą być i jaja - i to nie byle jakie! Jeśli ktoś w ostatnich dwóch miesiącach odwiedził Londyn, miał szansę natknąć się na wyjątkową akcję pod patronatem marki Fabergé. Firma ta, jak wiadomo, właśnie z jajka uczyniła swój symbol, dostarczając istne jubilerskie arcydzieła o tym jakże symbolicznym kształcie na dwory carów, króli i innych wielkich tego świata. W tym roku z okazji świąt Wielkanocnych, zapewne w ramach liftingu przykurzonego nieco wizerunku marki, zorganizowano w stolicy Wielkiej Brytanii prawdziwy artystyczny happening pod postacią gry miejskiej.

Już sama nazwa The Big Egg Hunt, czyli Wiekie Polowanie na Jaja (Polowanie na Wielkie Jaja jest tu równie adekwatne), pozwala domyślać się charakteru imprezy, która polegała na odnalezieniu ukrytych na terenie miasta ponad 200 olbrzymich, unikatowych jaj wielkanocnych, przygotowanych specjalnie na tę okazję przez znanych artystów, projektantów i architektów. Zabawne, kolorowe, czasem niezwykle oryginalne świąteczne rzeźby na dwa miesiące zamieszkały w przestrzeni publicznej, zyskując status miejscowych celebrytów. Na począek zaprezentowały się na wspólnej sesji zdjęciowej na tle mostu London Bridge i pojechały na wycieczkę londyńskim piętrowym busem, by zaraz potem powędrować do swoich "kryjówek" na skwerach, dworcach, stacjach, w bibliotekach, parkach, biurowcach i innych miejscach publicznych na terenie centralnego Londynu. Po zakończeniu polowania wszystkie trafiły na plac w Covent Garden, gdzie podziwiać je można do poniedziałku 9-go kwietnia. W ten dzień kończy się również trwająca od początku akcji internetowa aukcja na cele charytatywne. Niektóre jaja zostały już sprzedane, osiągając zawrotne ceny ponad 40 tyś. funtów! Na szczęście są też bardziej przystępne egzemplarze. A kogo nie stać na oryginał, może kupić cały zestaw miniaturek w firmowym sklepie The Big Egg Hunt na terenie domu handlowego Selfridges.

Candy&Candy

Daisuke Sakaguchi

Rachel Waldron

Sir Nicholas Grimshaw

Aisha Caan, Andrew Sturgeon

MIA, Jane Morgan

Haruka Miyamoto, Hannah Martin

Peter Blake, Rob&Nick

DianevonFurstenberg, Zaha Hadid

Kristina Kurkina, Kate Moross

Cristian Zuzunaga, Sophie Conran

Danny Sangra, Gary Card

Martin Aveling, Patrick Mavross

Anita Klein, Clara Lacy

Fourfoursixsix, Physical Pixels

Clare Bassett, Quentin Jones

Claude Temin-Vergez, Emma E. Kemp

Petr Weigl, Wilkinson Eyre

Rob Ryan

Rhea Thierstein, Julian Brown

Carnovsky
Wystawa końcowa w Coven Gardens

Jaja na wycieczce po Londynie

Sklep The Big Egg Hunt w domu handlowym Selfridges

środa, 21 marca 2012

Kolorowo, owocowo, po prostu wiosna


Palety Pantone, niezastąpione narzędzie i niewyczerpane źródło inspiracji dla projektantów, swe kolory często czerpią z natury. Francuską projektantkę kulinarną Emilie de Griottes zainspirowały do stworzenia przewrotnego projektu - serii kuszących wypieków, rzecz jasna w odcieniach Pantone. Przepisy, opatrzone bardzo apetycznymi zdjęciami, powstały na zlecenie magazynu Fricote
Nie ma to jak odrobina koloru na wiosnę.





poniedziałek, 23 stycznia 2012

Klasyka na ziarnku ryżu


Jednych artystów szczególnie podziwiam za kreatywność, innych za twórczy geniusz, jeszcze innych za cierpliwość, pracowitość i poświęcenie. Trong G. Nguyen, artysta tworzący w Nowym Jorku, zalicza się bez dwóch zdań do tej ostatniej kategorii. W jednym ze swoich projektów wypisał bowiem, słowo po słowie, całe rozdziały klasycznych dzieł literatury na... ziarnkach ryżu. Rozsypane fragmenty tekstu umieszczone zostały w plastikowych torebkach odwzorowujących prawdziwe karty biblioteczne. Ten oryginalny projekt, zatytułowany Library, to reinterpretacja trochę już dziś przestarzałego konceptu klasycznej biblioteki, przewrotne nawiązanie do wirtualnego świata, w którym słowa składamy, rozsypujemy i składamy na nowo - bez wysiłku, czasem przypadkowo, często bez sensu.

Plotka głosi, iż pomysł na instalację narodził się w trakcie próby przepisania na ziarna ryżu całego tekstu "W poszukiwaniu straconego czasu" Marcela Prousta, w celu umieszczenia go w gigantycznej klepsydrze. Kiedy artysta zorientował się, że wykaligrafowanie prawie 1,5 miliona miniaturowych słów zajmie mu najprawdopodobniej kilka lat, postanowił zrealizować w między czasie trochę mniej czasochłonny projekt... Nie wiem, czy prace nad pierwotnym założeniem nadal trwają, ale jest to wielce prawdopodobne. W końcu w Nowym Jorku też są długie, zimowe wieczory.





poniedziałek, 28 listopada 2011

Kalendarz Fabriano 2012, czyli kulinarne inspiracje w papierze


Firma Fabriano, od wieków słynąca z wysokiej jakości wyrobów papierniczych, postanowiła uczcić nowy rok eleganckim kalendarzem, nawiązującym do najszlachetniejszych tradycji słonecznej Italii. Tradycji kulinarnych, rzecz jasna. Zadanie powierzone zostało kreatywnym projektantom z włoskiego studia capolinea. Ci w pomysłowy sposób wykorzystali plastyczne możliwości materiału, tnąc, gnąc, i skręcając różne rodzaje papieru na kształt kilkunastu odmian włoskiego makaronu. I choć przyznaję, że oprawa graficzna całości mnie nie zachwyca, sam pomysł uważam za całkiem sprytny i apetyczny. Kalendarz w limitowanym nakładzie będzie można kupić od początku grudnia na stronie Fabriano boutique.