czwartek, 30 czerwca 2011

The Vegetable Museum, czyli dzieła sztuki prosto ze straganu


Liberty Leading the Vegetables

Warzywa, ze swą niezwykłą różnorodnością zaskakujących form i tekstur, potrafią być naprawdę inspirujące, co już w XVI wieku udowodnił Arcimboldo. Podobnego zdania jest najwyraźniej chińska artystka Ju Duoqi, która natchnienia szuka właśnie na lokalnych targowiskach, pośród warzywno-owocowych straganów. Jak wam się podobają jej interpretacje klasycznych dzieł sztuki? Uważam, że Delacroix i Klimt są bezbłędni. I ta Wenus z rzodkiewki...!


The Anatomy Lesson of Dr. Pickled Cabbage


The Third of May


Napoleon on Potatos


Mona Tofu


The Kiss of the Radishes


The Birthday of the Eggplants


Cabbage Monroe


The Birth of the Gingerman


The Scream of the Sweet Potatos


The Dream of the Tofu


Van Gogh made of Leek


The Birth of the Radish

I jeszcze z innej serii, cudowna Marilyn z chińskiej kapusty: 


Mimi

niedziela, 26 czerwca 2011

ON A STICK!


Na pewno wiele osób poszukujących kulinarnych inspiracji w internecie trafiło kiedyś na stronę MattBites. Jej autor, fotograf Matt Armendariz, to jeden z najbardziej popularnych amerykańskich blogerów. Jego mocne strony to przede wszystkim niezwykle barwna osobowość, lekki i dowcipny język oraz świetne, nowoczesne fotografie jedzenia. I właśnie tego dostarcza nam jego pierwsza książka On a Stick!Jak dotąd nie pisałam o książkach kucharskich uznając, że to temat właściwszy dla blogów kulinarnych. Dlaczego więc wspominam o tej? Ano dlatego, że po pierwsze bardzo lubię Matta, a po drugie podoba mi się motyw przewodni publikacji - jedzenie do serwowania "na patyku". Bardzo inspirujące! 









czwartek, 9 czerwca 2011

Let them eat cake


Temat wypieków ślubnych jest mi ostatnio bardzo bliski. Ja co prawda takiej imprezy w najbliżej przyszłości nie planuję, ale moi przyjaciele owszem. W związku z powyższym zostałam z własnej, nieprzymuszonej woli obarczona obowiązkiem znalezienia eleganckiego i smacznego tortu. Niestety zadanie okazało się trudniejsze niż przypuszczałam - oferta ślubna warszawskich cukierni pozostawia wiele do życzenia, wcale nie łatwo znaleźć coś nowoczesnego, oryginalnego i w dobrym guście. Nawet najbardziej osławione miejsca, gdzie cena za kilogram tortu potrafi z miejsca pozbawić apetytu, pod względem dizajnu nie zaskakują niczym wyjątkowym. Nie od dziś wiadomo, że prawdziwe cukiernictwo to sztuka i trzeba mieć do niego talent. Gdyby ktoś tworzył u nas takie słodkie cuda, jakie oferuje amerykańska cukiernik Maggie Austin, z pewnością znalazło by się wielu chętnych, gotowych zapłacić ciężkie pieniądze, aby dostać w zamian coś naprawdę wyjątkowego.